piątek, 16 stycznia 2015

Ogłoszenia i myśli ciąg dalszy

No i jak, mój Podróżniku?
Podobało ci się?
Mam nadzieję, że tak.
Widzisz, mam taką wadę: zawsze jak chcę napisać coś wesołego, wychodzi coś smutnego. Natomiast, jak chcę napisać coś całkiem smutnego, wychodzi coś choć trochę wesołego. Zawsze tek jest i to mnie denerwuje.
Tak samo jak z rodzajem. No... może nie tak samo. Bo jak chcę napisać opowiadanie fantastyczne, to wychodzi fantastyczne (jako rodzaj - nie jako jakość), a jak nie chcę... to też wychodzi fantastyczne. Zawsze. Chociaż trochę.
I nie umiem napisać nic dłuższego. Zawsze tylko max trzy strony (jeśli chodzi o opowiadanie).
Więc uznałam, że jako ćwiczenie dla siebie, spróbuję napisać jakąś banalną, przewidywalną, paroczęściową, odmóżdżającą obyczajówkę, żeby sprawdzić, czy umiem. Tak po prostu. Żeby zobaczyć, czy umiem.
Więc jeśli nie chcesz się mną za bardzo rozczarować, to możesz przespać następnych parę dni. Nie obrażę się.
Dobranoc :)

(ale myślę, że nawet praca nad czymś takim nie powstrzyma mnie od tych krótkich opowiadań "do przemyślenia" więc jeśli będziesz mieć ochotę, przyjdź - coś ci opowiem, wymyślę, specjalnie dla ciebie)

Brak komentarzy: