piątek, 16 stycznia 2015

Drzwi

Cisza i ciemność otaczały ją ze wszystkich stron. Były jak jakaś gęsta ciecz, wciskająca się w najgłębsze zakamarki umysłu, wypychały z niego wszystko inne, panoszyły się, rozsiadały wygodnie w mózgu i przejmowały rządy.
Cisza i ciemność.
Gdyby potrafiła jeszcze myśleć, zaczęłaby się pewnie zastanawiać, jak długo już to trwa. Jak długo jest tutaj, samotna, głęboko pod ziemią. Jak długo nie dotykały jej promienie słońca. Kiedy zgasła ta ostatnia świeczka, najdłużej broniąca się przed mrokiem.
Ale nie potrafiła myśleć.
Mogła tylko trwać.
I czekać.
I robiła to. Od wielu, wielu lat robiła tylko to. Unieruchomiona w tym jednym miejscu, na stałe, nie mogąc  się nawet poruszyć, jeśli nie przyjdzie ktoś, kto jej na to pozwoli.
Ale nie przychodził.
Gdyby umiała pamiętać, może wspominałaby teraz, te straszne wstrząsy, które zburzyły dom. Walące się ściany, zapadający się sufit. Rozbłyski jasnego światła, huki. Krzyki.
Ale ona nie potrafiła niczego pamiętać.
Czekała tylko, aż ktoś przyjdzie, wróci.
Czekała długo.
Gdyby miała marzenia, marzyłaby o tym, aby ktoś się pojawił. Wyobrażałaby sobie tę scenę wiele, wiele razy, wciąż na nowo i nowo.

Najpierw kroki na schodach.
Potem *pstryk* i więcej światła.
Udaje, że nic nie widzi.
Ktoś podchodzi i dotyka ją lekko.
Nie może się nawet poruszyć, kiedy czuje ten dotyk.
Musi się ukłonić i otworzyć drzwi.
Ktoś wchodzi do środka i zamyka drzwi za sobą.
Ona nasłuchuje chwilę.
Słyszy kroki.
Ktoś wraca.
Udaje, że nic nie słyszy.
Ktoś podchodzi i dotyka ją lekko.
Nie może się nawet poruszyć, kiedy czuje ten dotyk.
Musi się ukłonić i otworzyć drzwi.
Ktoś wychodzi z środka i zamyka drzwi za sobą.
Potem *pstryk* i mniej światła.
Na koniec kroki na schodach.

Byłaby taka szczęśliwa,gdyby pozwolono jej wykonać swoją pracę jeszcze jeden raz. A nawet, gdyby było jej dane myśleć o tym.Ale te czasy już się skończyły. a ona nie umiała marzyć.
Nie zostało nic oprócz ciszy i ciemności. Oraz czekania. Czekania, które miało się nigdy nie skończyć


Z dedykacją dla Waltera Moersa :)
"Nigdy nie pisz powieści z perspektywy klamki do drzwi!" ~ W.M

Brak komentarzy: